Bartosz Chytła zapewnia, że w przeciwieństwie do niektórych banków, które agresywnie weszły na ten rynek i zostały zasypane wnioskami kredytowymi, co spowodowało chwilowy paraliż komitetów kredytowych - DnB Nord ma wystarczające moce przerobowe. Kredyt hipoteczny to będzie 'hook product', wabik, na który DnB Nord chce złowić nowych klientów. Dopiero potem przygotuje dla nich nowe produkty.- źródło portal fenicjanie.pl - wywiad z dnia 9 września w "Pulsie Biznesu"
Drogi Czytelniku,

jeżeli tu trafiłeś to oznacza, że szukałeś informacji o jednym z Banków. Mając na względzie, że nasza historia jest długa i twa już kolejny miesiąc a końca nie widać...przygotowaliśmy dla Ciebie skrót najważniejszych informacji. Oto link [KLIK].

czwartek, 13 sierpnia 2009

12 pytań do kredytu ...

Witamy Czytelników,
Mam nadzieję że się nie nudziliście czytając naszego bloga. Zresztą ilość osób odwiedzających naszego bloga mówi sama za siebie. Ale nie o chwaleniu się będzie ten wpis … ;-)

Wczoraj siedząc wieczorem wraz z M. uświadomiliśmy sobie, że cała ta sytuacja – wzięcia kredytu – jest jak najbardziej irracjonalna. I nie mamy tu tylko na względzie to w jaki sposób zachowali się pracownicy Banku DnB NORD ale generalnie to w jaki sposób funkcjonuje cała branża bankowa.

Od przyjazdu z wakacji czyli od początku lipca’2009 nie robimy nic innego jak piszemy wyjaśnienia, pisma, prośby …
Smaczku dodaje fakt, że w tych pismach wyjaśniamy błędy popełnione właśnie przez pracowników banków. To my musimy wytłumaczyć dlaczego Pani X .źle opisała wniosek w systemie Banku X. To my musimy napisać prośbę do Banu X i Z o tym żeby łaskawie uzupełnili braki w BIK’u. Pomimo, że zrezygnowaliśmy z usług tych instytucji ponad rok temu. To my uniżenie powinniśmy zwrócić się z prośba aby bank wypełnił swój ustawowy obowiązek. (o tym będziemy jeszcze pisali)

I sytuacja z wczoraj. Załatwiamy coś w naszym „ulubionym banku”. Pracownik Pan T. wpierw popisuje się swoja niekompetencją. Nie przyjmując dokumentów finansowych do uruchomienia płatności dla wykonawcy robót. Bo daty na fakturze – „są nie takie jak być powinny”.
Po naszej telefonicznej interwencji prosi o telefon za 5 minut. Obiecuje, że wtedy wszystko wyjaśni…. Po czym wychodzi do domu. Jego koleżanka do której udaje się nam dodzwonić informuje, że właśnie wyszedł. Jego komórka nie odpowiada. Po prostu jej nie odbiera.

Zastanawiam się jak tu nie napisać emocjonalnie o takim traktowaniu klienta. Fakt jest taki że ten (tu możecie sobie wstawić dowolny epitet o ile postawicie się na naszym miejscu) pracownik banku wiedział, że wychodzi. I po prostu spuścił nas na drzewo. Nie zadał sobie wiele trudu. Wychodząc do domu już nie pamiętał co obiecał klientowi.

Piszecie drodzy czytelnicy, że zawsze można iść do drugiego banku … ale czy to nie jest tak, że świadcząc jakieś usługi powinniśmy być zobligowaniu do rzetelnego wykonywania naszych obowiązków.

Banki bardzo często określane są mianem instytucji zaufania publicznego. Dlatego my jako klienci oczekujemy od banków zachowania najwyższych standardów odnośnie staranności przy wykonywaniu powierzonych im zadań. I to zarówno przy powierzaniu bankom swoich pieniędzy, jak i w zakresie kompetentnej obsługi klienta, jasnej i rzetelnej informacji o warunkach kredytu, zachowania w tajemnicy informacji o stanie rachunków oraz współpracy w razie zaistnienia ewentualnych problemów.

I na zakończenie o bankach w krzywym ale jakże prawdziwym zwierciadle.





To na kogo trafimy po drugiej stronie w Banku to prawdziwa loteria ...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Napisz jak się rozwija wątek z radcą prawnym, bo to jest interesujące, a nie kabarety.

mistrz i Małgorzata pisze...

Będzie wpis. Obiecuję.
Sprawa jest delikatna.
Bo pismo napisane w języku prawniczym.
Pozdrawiam m.

Anonimowy pisze...

Film usunięty. Może znajdziecie inną kopię z żywym linkiem ?

Pozdrawiam.

Prześlij komentarz