Bartosz Chytła zapewnia, że w przeciwieństwie do niektórych banków, które agresywnie weszły na ten rynek i zostały zasypane wnioskami kredytowymi, co spowodowało chwilowy paraliż komitetów kredytowych - DnB Nord ma wystarczające moce przerobowe. Kredyt hipoteczny to będzie 'hook product', wabik, na który DnB Nord chce złowić nowych klientów. Dopiero potem przygotuje dla nich nowe produkty.- źródło portal fenicjanie.pl - wywiad z dnia 9 września w "Pulsie Biznesu"
Drogi Czytelniku,

jeżeli tu trafiłeś to oznacza, że szukałeś informacji o jednym z Banków. Mając na względzie, że nasza historia jest długa i twa już kolejny miesiąc a końca nie widać...przygotowaliśmy dla Ciebie skrót najważniejszych informacji. Oto link [KLIK].

sobota, 15 sierpnia 2009

Bank przerwał milczenie ...

Szanowni Czytelnicy

Dla tych którzy nie wierzą, potwierdzamy… Bank DnB Nord zlecił Kancelarii Prawnej z Poznania zajęcie się sprawą naszego bloga. W środę to jest 12 sierpnia 2009 otrzymaliśmy listem poleconym pismo z Kancelarii.

W piśmie tym wzywa się autorów bloga czyl nas do usunięcia wpisów i treści naruszających chronione prawem dobra należące do Banku DnB Nord. W przypadku nie zastosowania się przez nas do powyższego żądania Kancelaria zamierza skierować sprawę do prokuratury i na drogę sądową.

Treść wymaganych zmian dotyczy żądania usunięcia nazwisk pracowników Banku, plakatu z nazwą, logo i kolorystyki znaku firmowego Banku. Wymieniono również wpisy, których treść w ocenie Kancelarii prawnej narusza dobre imię Banku. Być może chodzi o poziom emocjonalności naszych wypowiedzi. Tego do końca nie wiemy.

Ponieważ nie jesteśmy pozbawieni refleksji nad zaistniała sytuacją i własnymi poczynaniami, dokonaliśmy w dniu wczorajszym pewnych drobnych zmian w treści wpisów umieszczonych pod poniższymi datami zgodnie z listą zakwestionowanych przez Kancelarię wpisów:
  • 27 lipca 2009 – usunęliśmy jedno zdanie, a jedno z kolejnych zdań ma zmienioną treść.
  • 22 lipca 2009 – usunęliśmy dane pracowników Banku oraz jedno zdania, a dwa kolejne uzyskały zmieniona treść
  • 21 lipca 2009 – usunęliśmy dwa zdania, a jedno zostało przeredagowane
  • 13 lipca 2009 – usunęliśmy jedno zdanie i dane pracownika Banku.
  • 10 lipca 2009 – usunęliśmy jedno zdanie a dwa zostało przeredagowane
  • 9 lipca 2009 – usunęliśmy jedno zdanie a trzy zostały przeredagowane
  • 30 czerwca 2009 – usunęliśmy dwa zdania a trzy kolejne mają zmienioną treść
Zgodnie z żądaniem Kancelarii Prawnej zamieszczamy również poniższy tekst:

W związku z naruszeniem przez nas dóbr osobistych i innych dóbr prawem chronionych, należących do Banku DnB Nord Polska S.A. oraz pracowników tego Banku, co nastąpiło poprzez zamieszczenie wpisów w blogu, wyrażamy ubolewanie z tego powodu i zobowiązujemy się od powstrzymania od dokonywania naruszeń tych dóbr w przyszłości.

Uznaliśmy za koniecznie poinformować obecnych i przyszłych czytelników bloga o zaistniałej sytuacji. My ze swojej strony chcielibyśmy tylko podzielić się jednym przemyśleniem. Żądane od na nas zmiany w większości dotyczą zabarwienia emocjonalnego naszych wypowiedzi, użycia nazwisk pracowników Banku lub na przykład słów takich jak „kretyn” lub „ analfabeta umysłowy” choć nigdy nie były skierowane do żadnej konkretnej osoby!

W przesłanym do nas piśmie nie ma jednak mowy o zastrzeżeniach ze strony Banku co do merytorycznej treści wpisów odnoszących się do spraw zasadniczych czyli powodu dla jakiego powstał ten blog. Wpisów mówiących o konkretnych faktach, kwotach, datach oraz przesłanych nam z Banku maili i treści podjętych przez Analityków decyzji nikt nie podważa. Dlaczego?

To pytanie pozostawiamy czytelnikom do własnej odpowiedzi.

Warto chyba również zauważyć, że w okresie ostatniego miesiąca nikt z Banku DnB Nord nie podjął w naszej sprawie żadnych innych działań ponad zlecenie Kancelarii Prawnej zajęcia się tematem naszego bloga. Do dnia dzisiejszego nie wydano nam decyzji odmownej na piśmie. Bez odpowiedzi pozostała również skarga złożona do Zarządu Banku.

Na koniec chcielibyśmy zadeklarować że, pomimo wywieranych na nas nacisków oraz prób zastraszenia poprzez umieszczanie anonimowych wpisów na blogu mających charakter pogróżek Autorzy bloga nie zamierzają go zamykać. Blog będzie przez nas prowadzony tak długo jak będzie to możliwe lub jak długo będą chętni żeby go czytać.

Dla tych, którzy czytają nas po raz pierwszy – wpis z dnia 9 sierpnia 2009 zawiera krótką faktografię naszej historii.

11 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tacy byliście butni i pewni siebie, a wystarczyło jedno pismo od prawnika żeby Wam zmiękła rura :P Styl pisania też już zupełnie inny, jeszcze chwila i dowiemy się jak było naprawdę. Wybaczcie, ale w mojej ocenie jesteście niewiarygodni.

Anonimowy pisze...

Jakiż emocjonalny i osobisty komentarz ? Czyż to nie wpływa na jego wiarygodność ? A może jakiś niespokojny "specjalista - analityk" zamiast rozkoszować się sobotnim popołudniem leżąc na leżaczku, śledzi z wypiekami ma twarzy wpisy na tym blogu

Anonimowy pisze...

Ile dumaliście nad tym postem żeby wyjść z tego cało? wasza wydumana emocjonalność była manipulacją wobec czytających i każdy rozsądny zapoznawszy się z regulaminem bankowym, wnioskiem itd. wie, że bank może w każdej chwili bez podania przyczyny odmówić udzielenia kredytu , a jeśli wpłaca się kilkadziesiąt tysięcy zadatku składa sie wnioski do kilku banków! Gdzie wtedy mieliście głowę? Tutaj tak się wymądrzacie a przy składaniu wniosku zabrakło wam owej "mistrzowskiej logiki"?

Anonimowy pisze...

@Anonimowi...

Cóż za spostrzegawczość. Uczą tego na jakiś kursach? Może powinniście zwrócić się o zwrot kosztów tych kursów ??

Czyżby czytanie ze zrozumieniem było teraz towarem deficytowym?? W szkole podstawowej tego uczą ...

anyway ... o ile to nie dotarło do Waszych rozumków z uwagi to że być może wpis jest zbyt długi to pozwolę sobie zacytować tekst, który jest clou ostatniego wpisu:

cyt:"W przesłanym do nas piśmie nie ma jednak mowy o zastrzeżeniach ze strony Banku co do merytorycznej treści wpisów odnoszących się do spraw zasadniczych czyli powodu dla jakiego powstał ten blog. Wpisów mówiących o konkretnych faktach, kwotach, datach oraz przesłanych nam z Banku maili i treści podjętych przez Analityków decyzji nikt nie podważa. Dlaczego?"

Domyślam się po sączącym jadzie, że może nie dotrze to do Was za pierwszym razem... poproście rodzinę, sąsiada ... może kolega z pracy pomoże.

Anonimowy pisze...

cz 2.
aha z mojej strony sprawa jest jasna bank (ludzie tam pracujący) dał dupy po całości. I takie wpisy jak Wasze (Anonimowi) tego nie zmienią.

EOT z mojej strony bo szkoda dla Was klawiatury.

Anonimowy pisze...

M. Pytasz dlaczego??? Ponieważ Bank jest zobowiązany do tajemnicy bankowej i nie może odpowiedzieć w sposób otwarty tak jak to wy czyniliście jak również nie może podawać waszych nazwisk... To wszystko wykorzystaliście i to z okropną premedytacją...

Anonimowy pisze...

...i bardzo słusznie - niestety w naszym kraju banki to 'państwo w państwie' i wydaje się, że to się nei zmieni, ale dzięki takim blogom prawda może wyjść na jaw, co nam konsumentom może wyjść na dobre.

Niestety dużo wpisow - jak te powyższe świadczą o naturze naszego Narodu - łatwiej się wymądrzać i mowić - "nie zrobiliście tego czy tamtego" - i w głędi ducha cieszyć się z nieprzyjemności jakie inni muszą przeżywać, niż pomoc i wesprzeć. Niestety w innych cywilizowanych krajach tego sie nie spotyka - żal...

Anonimowy pisze...

Pierwsze komentarze anonimowych sa zalosne, ciekawe jak wy byscie poradzili sobie w takiej sytuacji, ja osobiscie podziwiam autora i "M" za wytrwalosc i zycze im obojgu aby ta sprawa sie jednak wyjasnila.

Anonimowy pisze...

To tylko potwierdza sposób podejścia do klienta w tym banku.

Macie rację, nie potrafimy udzielać kredytów, oszukaliśmy Was wiele razy, wydaliśmy decyzje bez pokrycia, wszystko co opisaliście jest prawdą.

Ja tylko żądam usunięcia mojego nazwiska.

żałosny bank tworzą żałośni ludzie.

banki w polsce pisze...

Ciekawe czy teraz bank zmienil swoje podejscie do klienta. Podobno tak

dnb pisze...

Tak to jest jak bank nie ma dostatecznego doswiadzcenia w kredytach hipotecznych

Prześlij komentarz